X
Tel. +48 91 434 21 46 infopoland@bluecollar.dk

BlueCollar JobSupply Energetykow 3/4, pok. 418 PL70-952 Szczecin Poland

Boże Narodzenie w Danii

W każdym kraju Święta Bożego Narodzenia obchodzone są inaczej, jednak zawsze towarzyszy im ciepła, wyjątkowa i rodzinna atmosfera. Te celebrowane w Danii posiadają swoje charakterystyczne zwyczaje, choć nie brakuje w nich również podobieństw do polskich tradycji świątecznych.

BlueCollar

Jul, czyli Boże Narodzenie w Danii

W każdym kraju Święta Bożego Narodzenia obchodzone są inaczej, jednak zawsze towarzyszy im ciepła, wyjątkowa i rodzinna atmosfera. Te celebrowane w Danii posiadają swoje charakterystyczne zwyczaje, choć nie brakuje w nich również podobieństw do polskich tradycji świątecznych. Duńczycy, na przykład nie wyobrażają sobie Bożego Narodzenia bez glogg czy też Nisse. Dzieci, zaś mają swoje zadania w okresie przedświątecznym.

Wieniec adwentowy

Duńskie zwyczaje bożonarodzeniowe są bardzo mocno zakorzenione w tradycji kraju. Ich celebrowanie rozpoczyna się od wykonania wieńca adwentowego, na którym, podobnie jak w Polsce  umieszcza się cztery świece – zapalane w kolejne niedziele, poprzedzające wigilię. To uroczyste odliczanie czasu do narodzin Chrystusa odbywa się w większość duńskich domów.

Do stworzenia tradycyjnego wieńca adwentowego używa się świerkowych gałązek, szyszek, czerwonych owoców i wstążek w tym samym kolorze oraz białych świec. Kiedyś ta świąteczna ozdoba mocowana była u sufitu. Dziś jeszcze niektóre rodziny praktykują tą tradycję, jednak większość Duńczyków umieszcza ją na stole, czy przy kominku. Współczesny duński wieniec adwentowy wykonywany jest z różnych materiałów, a kolory wstążek i świec dobierane są do wystroju wnętrza. Nie może jednak zabraknąć w nim świerkowych gałązek, które na dobre zadomowiły się w tej ozdobie.

Świeca adwentowa

Prócz wieńca adwentowego, na stole duńskiego domu nie może zabraknąć świecy, ozdobionej motywami jodły i skrzatów w czerwonych czapeczkach i żółtych chodakach. Na niej umieszczona jest podziałka, na której widnieją 24 kreski. W większości domostw  świece adwentowe zapala się 1 grudnia, najczęściej podczas rodzinnego śniadania. Obowiązek ich zdmuchnięcia zanim zacznie topić się kolejna kreska, oznaczająca następny dzień adwentu spoczywa na najmłodszych. W ten właśnie sposób Duńczycy odliczają czas, jaki pozostał do Świąt Bożego Narodzenia.

Telewizyjny kalendarz adwentowy

Duńskie dzieci, podobnie jak te mieszkające w Polsce już na początku adwentu dostają od swoich bliskich kalendarze, które mają uprzyjemnić im oczekiwanie na Święta Bożego Narodzenia. Jednak to nie wszystko, bowiem rokrocznie kanały telewizyjne nadają serie programów dla dzieci, których cykl składa się z 24 odcinków. Z reguły są to produkcje familijne. Wśród tytułów filmowych  znaleźć można, np. Tvillingerne og Julemanden - Bliźnięta i Święty Mikołaj. W wielu duńskich domach najmłodsze pociechy otrzymują również od rodziców 24 drobne upominki, zapakowane w kolorowe sreberka czy papier.

 Dekoracje świąteczne

Duńczycy nie wyobrażają sobie Świąt Bożego Narodzenia bez kolorowych dekoracji, które to tworzą wspaniały, gwiazdkowy klimat. Stąd też już na początku grudnia ozdabiają okna swoich domów lampkami, palącymi się świecami czy czerwonymi kwiatami. Przed domem mieszkańców Danii nie może zabraknąć rozświetlonej setkami białych lampek choinki, bądź innego drzewa, rosnącego w ogrodzie. Duńczycy bardzo chętnie dekorują również swoje balkony, okna czy parapety. Wszystko to odbywa się w myśl zasady – im więcej światełek, tym piękniej i weselej.

W miarę zbliżania się gwiazdki, we wnętrzach duńskich domów pojawiają się szklane kule, błyszczące serca, kolorowe girlandy czy papierowe gwiazdki. Domy i mieszkania mienią się brokatem, a dzieci z wypiekami na twarzach nastawiają pozytywki i wraz z rodzicami i dziadkami wyciągają rodzinne pamiątki, które mimo iż nadgryzione zębem czasu, przypominają te wspaniałe, rodzinne święta.

Dekoracje pojawiają się nie tylko w mieszkaniach czy prywatnych domach, ale zdobią również duńskie szkoły, przedszkola, zakłady pracy, uczelnie, szpitale i inne miejsca użyteczności publicznej. Przed ratuszem w Kopenhadze co roku stawiana jest ogromna choinka, ozdabiana tysiącami lampek. Ulubioną świąteczną postacią duńskich dzieci jest krasnal Nisse, znany ze swoich psot i psikusów

Julefrokost, czyli świąteczny obiad

Już od początku grudnia Duńczycy uczestniczą w organizowanych przez pracodawców, bądź gospodarzy szkół, klubów sportowych czy innych organizacji świątecznych spotkaniach, mających na celu budowanie dobrej relacji miedzy współpracownikami.  Nawet najmniejsze restauracje i hotele – od Skagen na północy Danii, po Gedser na południu kraju, prześcigają się w przygotowywaniu  świątecznego menu.

Mieszkańcy Danii lubią celebrować Julefrokost przy suto zastawionym stole, na którym nie może zabraknąć tradycyjnych potraw. Królują więc ryby – śledź i łosoś, owoce morza, smażone kiełbaski, tzw. medisterpolse  oraz klopsiki – frikadeller, podawane z buraczkami i kapustą czerwoną. Uczestnicy świątecznego lanczu mogą także spróbować pieczeni wieprzowej, polędwicy  pasztetu z wątróbek czy smażonej kaczki. Nie brakuje również przekąsek na zimno, deski serów czy czarnego puddingu.

Wszystkie te duńskie specjały popić można świątecznym piwem, rokrocznie produkowanym przez sławne browary - Carlsberg i Tuborg. Jest ono ciemniejsze i mocniejsze niż tradycyjny lager, a specjalne etykiety sprawiają, że prezentuje się naprawdę wyjątkowo.

Karty i pieczęcie świąteczne

W Danii – kraju, w którym wynaleziono system pocztowy, nie celebruje się wysyłanie kartek świątecznych, na których stawia się okolicznościowe pieczęcie. Warto podkreślić, że te najstarsze mają prawie sto lat. Co roku projektują je wybitni artyści i sławne osoby, z duńską królową Małgorzatą II na czele.

Świąteczne pieczątki przykleja się na kartkach i listach, podobnie jak znaczki i choć nie są one obowiązkowe, wielu Duńczyków nie wyobraża sobie bez nich bożonarodzeniowej korespondencji. Warto również podkreślić, że pieczęcie można nabyć tylko w okresie świątecznym, a cały dochód z ich sprzedaży przeznaczany jest na cele charytatywne.

I mimo iż sms i e- maile zagościły na dobre również w Skandynawii, to jednak Duńczycy wysyłają ogromne ilości kartek do rodziny i przyjaciół. I większość z nich, jak za starych, dobrych czasów życzenia wypisuje ręcznie, nie zapominając o pieczęci świątecznej.

Duńskie  wypieki

Już dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem rozpoczyna się świąteczna krzątanina w kuchni. Dzieci, z pomocą rodziców i dziadków przygotowują imbirowe serduszka, waniliowe biszkopty i pączki. Wszystko oczywiście według tradycyjnych, rodzinnych przepisów. Ciasteczka przystrajane są kolorowymi wstążeczkami i umieszczane są w kolorowych puszkach, aby mogły spokojnie „doczekać” do gwiazdki. Część z nich zdobi później choinkę.

Najmłodsi wykorzystują też swoje zdolności manualne, tworząc smakołyki z marcepanu, migdałów, orzechów, daktyli, czekolady oraz kandyzowanych owoców. Pieczenie i obdarowywanie się nawzajem ciastkami i keksami bakaliowymi rozpoczyna się na długo przed świętem. Zgodnie z tradycją, jeśli gość opuści duński dom bez ugoszczenia, zabierze ze sobą ducha świąt Bożego Narodzenia, takiego ryzyka nikt nie podejmuje. 

Świąteczna choinka

Dawniej duńskie domy zdobił pięknie udekorowany świerk, zwany norweskim. Dzisiaj, ze względu na ogrzewanie większość wybiera świerk normański, który nie tylko ma niej kłujące igły, ale również lepiej znosi wyższą temperaturę. Drzewko najczęściej kupowane jest na placach, bądź od leśniczego.

Najbardziej uroczystym zwyczajem świątecznym jest właśnie zapalanie światełek na choince. Bierze w nim udział cała rodzina. Warto jednak podkreślić, że aby tradycji stało się zadość muszą się na niej znaleźć prawdziwe świece. I choć coraz częściej wielu Duńczyków decyduje się na zastąpienie ich elektrycznymi lampkami, które nie kapią i nie grożą pożarem, to choć w wigilijny wieczór, by stworzyć wyjątkową atmosferę na drzewko umieszcza się choć parę prawdziwych świec. Lampki zawsze mają biały kolor.

Czubek choinki wieńczy srebrna lub złota gwiazda, a gałązki zdobią wstążki w kolorach flagi narodowej, owoce, słodycze, ciastka oraz wspaniale odbijające światło świec anielskie włosy.

Duńska wigilia

Podczas kolacji wigilijnej, która rozpoczyna się punktualnie o 18.00,  na duńskim stole nie może zabraknąć pieczonej kaczki z jabłkami podawanej z ziemniakami czerwoną kapustą i konfiturą z żurawiny, gęsi nadziewanej śliwkami, bądź wieprzowiny z chrupiącą skórką. Całości dopełniają duże ilości ciemnego sosu z pieczeni, którego absolutnie nie może zabraknąć na stole wigilijnym. Posiłek odbywa się w luźnej atmosferze, przy śmiechu i rozmowach.

Na deser podaje się ryż a la mande z gorącym wiśniowym sosem, co w prostym tłumaczeniu oznacza migdałowy prezent. Tradycja mówi, że osoba, która w miseczce swojego Risalamande odnajdzie cały migdał, dostaje dodatkowy prezencik. Dawniej była to marcepanowa świnka, teraz zwykle coś słodkiego. Ponadto, ma również szansę rozdać pierwszy prezent spod choinki.

Ulubionym świątecznym ciastem jest pebbernødder, które jest podobne do naszego piernika, nie ma w nim jednak miodu, lecz pieprz. Przy świątecznym stole nie może zabraknąć grzanego wina, zwanego glogg. Duńczycy rzadko piją alkohole wysokoprocentowe,  ale ich ulubionym trunkiem jest narodowa wódka kminkowa Akvavit z dodatkiem skórek pomarańczowych i cytrynowych zwana przez nich Snaps.

Duńczycy nie mają zwyczaju dzielenia się opłatkiem oraz składania sobie wzajemnie życzeń przy wigilijnym stole, jednakże śpiewają kolędy tańcząc wokół choinki. Następnie przychodzi czas na odpakowanie prezentów. Zazwyczaj jedno z dzieci rozdaje je wszystkim  - domownikom i gościom. Jednakże zawsze trzeba zaczekać z następnym, aż obdarowany odpakuje swój prezent i wyrazi wdzięczność. Czasem trwa to więc bardzo długo.

W Boże Narodzenie dzieci wstają bardzo wcześnie, gdyż  chcą się nacieszyć otrzymanymi prezentami. Ten dzień spędzany jest w rodzinnym gronie, a wizyty przyjaciół lub krewnych zaczynają się 26 grudnia.

Julemand zamiast Mikołaja

Duńskie dzieci zamiast Mikołaja mają męża bożonarodzeniowego, tzw. Julemand. Mieszka on na należącej do Danii Grenlandii i przyjeżdża do dzieci pociągiem już w pierwszym tygodniu adwentu.  Dawniej przybywał tylko w Wigilię Bożego Narodzenia, ale teraz ma o wiele więcej pracy i pewnie dlatego przychodzi tak wcześnie. Odwiedza dzieci w żłobkach, przedszkolach, w zakładach pracy, wszędzie tam, gdzie rodzice go zaproszą. Najwięcej prezentów przynosi jednak w wigilijny wieczór i zostawia je pod choinką.                    

Disney Juleshow zamiast Kevina

Polacy nie wyobrażają sobie Bożego Narodzenia bez filmów z Kevinem w roli głównej, bądź koncertów kolęd, transmitowanych z różnych, znanych miejsc. Duńczycy natomiast w czasie świątecznego wypoczynku zasiadają do Disney Juleshow.

To animowany serial, będący połączeniem wielu fragmentów kultowych, disneyowskich bajek, które na tę okazję są specjalnie dubbingowane. Jest on niezwykle popularny, nie tylko wśród młodszego pokolenia Duńczyków, gdyż gromadzi przed telewizorami ponad 3,5 miliona mieszkańców Skandynawii, stając się najchętniej oglądanym programem w roku.

Używamy plików cookies, aby zoptymalizować działanie strony i ukierunkować zawartośc witryny. Klikając akceptuję, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies.
Więcej